niedziela, 23 czerwca 2013

Rozdział IV

 Violetta

Fajne zdjęcie León! - Zawołałam. - Mam pomysł. Może zostaniesz fotografem? - Zaśmiałam się razem z nim. - Ja też mam pomysł! - Zawołała Camila. - Może pójdziemy na lody? - Okey, możemy iść. 


Jakie chcecie lody? - Spytałam. - Pójdę kupić nam wszystkim a wy tu zaczekacie. 
- Ja waniliowe
- Ja truskawkowe
- Mi tam obojętnie. - Powiedział León. 
- Tylko nie truskawkowe! - Zaraz dodał.
- Wiem głupolu ! - Zaśmiałam się znowu razem z nim. - Zaraz przyjdę.

León

Krążyłem w kółko czekając na Violettę. Siedzi tam już z pół godziny. Nagle przy jakimś setnym okrążeniu potknąłem się o Fran i wpadłem do fontanny. - León! Jesteś cały mokry! - Krzyknęła Cami. - Naprawdę? Nie zauważyłem ! Dzięki za info! - Zażartowałem. W tym momencie z lodziarni wyszła Viola. 
- León?
- Tak Violu? 
- Mogę cię o coś zapytać?
- Pytaj śmiało.
- Dlaczego jesteś cały mokry?!
- A tam. Wpadłem do fontanny, nic takiego.

Violetta

Wróciliśmy do Maxiego i do namiotów. Oczywiście przez mojego głupola Leóna. 
- Co śpiewamy? - Spytał Maxi.
- Może Veo Veo? - Zaproponowała Camila.
- Okey, może być.
- Violu, ja tym czasem pójdę się przebrać.- Uśmiechną się do mnie León.
- Dobrze.
Śpiewaliśmy więc Veo Veo. Była świetna zabawa. Po chwili usłyszałam głos Leóna. 
- Violetta! Psst! 
- Co znowu León? - Widziałam tylko jego głowę wystającą z namiotu. Weszłam do namiotu zobaczyć o co chodzi.
- Nie mogę znaleźć żadnej koszuli.
- Właśnie widzę. - Widziałam że León był bez koszulki. - Poczekaj tu chwilę.
- Maxi? - Spytałam. - Masz pożyczyć Leónowi jakąś koszulkę? Bo ta gapa znowu zapomniała. - Ironicznym wzrokiem popatrzałam na głowę Leóna wystającej z namiotu. Od razu ją schował.
- Poczekaj, zaraz zobaczę

- Mam, trzymaj. - Maxi dał mi koszulkę a ja poszłam do Leóna.
- Trzymaj León, tylko tej nie zmocz! 
- Spokojnie, postaram się. - I znowu ten jego uśmiech pojawił się na twarzy. - Zaraz do nas dołączysz jak się przebierzesz. Ja tam do nich idę.
- Okey.

Francesca

Chwilę później z namiotu wyszedł León w za małej koszulce. Wyglądał komicznie. Wszyscy powstrzymywali się od śmiechu. Chciałam zmienić temat żeby wszyscy się uspokoili. - León? Widziałam twoje, to znaczy Violetty zdjęcie które jej zrobiłeś. Może byś mi też zrobił? - Spytałam. 
-Dobrze. Daj aparat i powiedz gdzie chcesz mieć zdjęcie.
- Proszę. - Podałam mu aparat. - A zdjęcie chcę mieć przy tym drzewie.
- Dobrze, to chodź.
Słyszałam jak Camila i Violetta chichotali pod nosem. 
- Okey, teraz ustaw się. - Powiedział León i zrobił mi zdjęcie. Naprawdę ładne zdjęcia robi.







_________________________________________________________________________

Przepraszam że takie krótkie :D
Nie mam czasu ani weny na dłuższe :)
Podoba wam się? 
__________________________________________________________________________

Pomysły w komentarzach są mile widziane x3

 Lodovica i Pablo :)









3 komentarze: